Sprzedana - Fragment rozdziału czwartego pt. Noc poślubna.
Mężczyzna
rozpinając górne guziki swojej białej koszuli z popielatymi ozdobnymi szyciami
i podążał schodami do swojej sypialni, zatrzymał jednak po drodze lokaja.
- Czy
wszystko zostało odpowiednio przygotowane? – zapytał.
- Tak,
rzeczy pańskiej żony zostały z samego rana przeniesione do pańskiej królewskiej
sypialni – odpowiedział starszy mężczyzna, którego włosy zdawały się być szare
niczym pióra gołębia, a i siwy wąs świadczył o jego wieku.
- Dziękuje
Gustawie – odparł król i podążył z powrotem do sali balowej, gdzie słodkie wino
lało się strumieniami i ośmielało gości do coraz śmielszych tańców i zabaw.
- Żono moja.
– Zaszedł ją od tyłu i wyszeptał delikatnie do jej ucha.
- Tak mężu –
odpowiedziała pytająco na jego wezwanie i odwróciła się w jego stronę. Amelia
miała na sobie tym razem wyższe obuwie niż zazwyczaj więc sięgała mężczyźnie
nieco powyżej piersi.
- Myślę iż
już nadszedł czas byśmy udali się do sypialni – wyznał i musnął wagami je
czoło.
- Opuścimy
gości? – zapytała z przerażeniem w oczach, bo w rzeczywistości pragnęła odsunąć
od siebie wspólną noc z mężem jak najdłużej tylko się da.
- Goście
doskonale się bawią. Śmiem sądzić, że nawet nie zauważą naszego zniknięcia –
odpowiedział.
Małżonkowie
udali się równym, wolnym krokiem w kierunku schodów. Damian posłużył swojej
ukochanej ramieniem, aż do momentu gdy znaleźli się na piętrze. Odsunął się od
niej tylko na parę chwil by otworzyć przed nią drzwi.
- Zapraszam
– rzekł stanowczo, a zarazem delikatnie. Zauważył jednak, że się ociąga.
Położył delikatnie dwoją dłoń na jej plecach i pchnął ledwo wyczuwalnie do
środka.
- Może jednak…
- zaczęła, ale położył swój wskazujący palec na jej ustach.
- Ciii,
spokojnie – powiedział najdelikatniejszym tonem jaki tylko był w stanie
przybrać.
Zabrał palec
z jej ust tylko po to by po chwili położyć tam swoje usta. Jedną ręką obejmował
żonę w talii, a drugą zamknął niezauważalnie drzwi i przekręcił klucz.
- Damian, a
może… - zaczęła, ale po raz kolejny nie pozwolił jej skończyć bo ich wargi znów
się zetknęły.
Szkoda, że przerwane właśnie w takim momencie. ;)
OdpowiedzUsuńUmiesz zaciekawić ;)
Pozdrawiam ;)