Wiersz 1
Perwersja w hotelowych pokojach
Przychodzi z nim mrok i nieskazitelna cisza
Nie słychać szmeru, ani jednego kroku
Nagle czujesz ból, przeszywa cię - reagujesz w spokoju
Robisz krok do tyłu, ale więzy trzymają
Robisz krok na przód i znów się zaciskają
Mierzysz się z tym bólem, bo nie masz wyjścia
Po tej nocy będzie zbyt dużo do ukrycia - śladów do ukrycia.
Teraz z innej strony, podejście będzie drugie
Trzymasz w ręce bat, słychać trzask skóry o skórę
Czujesz poruszenie, a może to tylko podnieta
Nie czujesz bólu, w przypływie szaleństwa rzucasz –
szczekaj!
Ty też robisz krok do tyłu, ale by lepiej trafić
Robisz krok do przodu bo gorzej było z oddali
I też skrupulatnie ukryjesz swoją zdradę
Wrócisz do domu, ucałujesz w policzek żonę – a synek uściska
tatę.
Życie jest perwersyjne, ale czasem za mało
Miłość jest sadystką, ale czy wytrwałą?
Kiedy brakuje wrażeń i nie pomaga prozak
Zastępujemy nudne życie ostrym seksem - w hotelowych
pokojach.
Wiersz bardzo mi się podoba i oczywiście gratuluje takiego TALENTU.
OdpowiedzUsuńAle mam mały problem bo pokazuje że jeszcze jest tekst1 tekst2 i zatrzaśnięte drzwi a gdy wchodzę pokazuje się tylko wiersz1 a pozostałości nie ma.
I niewiem czy ja mam coś zepsute czy poprostu to usunęłaś.
Zrobiłam wersje robocze, a w przyszłości i tamto się pojawi.
OdpowiedzUsuń